-Łoj, umieram z głodu.-rzuciła Alex, na co Erin jej przytaknęła. Ja natomiast cały czas wyglądałam, czy przypadkiem nie ma w pobliżu mojego prześladowcy.
-Faith?-bąknęła Erin.
-Tak?-mój wzrok powędrował na twarz blondynki, której mina nie wróżyła nic dobrego.
-Mam wrażenie, że jesteś taka... nieobecna.-zmarszczyła wyraźne brwi, na co Alex wybuchnęła śmiechem. Erin momentalnie skarciła ją wzrokiem, dając jej znać, że nie czas i pora do śmiechu. Głośno przełknęłam ślinę, zastanawiając się nad sprytnym wybrnięciem z trafnego stwierdzenia przyjaciółki. Nie chciałam po raz kolejny zaczynać tego dość męczącego tematu.-Chodzi o Niall'a?-wypaliła, a ja po prostu wpatrywałam się w nią, coraz szczerzej otwierając oczy. Nie wiedziałam co jej odpowiedzieć. Z jednej strony chodziło o niego, a raczej o jego zachowanie. Z drugiej strony, jeżeli przyznałabym rację blondynce, wtedy dziewczyny nie dałyby mi spokoju. Byłyby już utwierdzone w fakcie, że coś czuję do chłopaka, pomimo tego, że wcale tak nie było.
-Co? Nie.-szybko zaprzeczyłam, ale sądząc po minach dziewczyn nie uwierzyły mi. Wiedziałam, że tak będzie.
-Nam możesz powiedzieć.-wtrąciła Alex. Nie, nie, nie! Teraz pomyślą, że im nie ufam~pomyślałam karcąc się w duchu.
-Wiem, ja... powinnam wam już dawno powiedzieć.-przyznałam spuszczając głowę, by uniknąć ich przenikliwego wzroku.
-Czyli, że ty i Niall...
-Nie!-zaprzeczyłam szybko, przerywając jej.-Między mną i Niall'em nic nie ma. Nic do niego nie czuję, naprawdę.-dziewczyny chyba wreszcie mi uwierzyły. Spojrzały na siebie, następnie przytaknęły. Wierzyły mi. Uśmiechnęłam się do nich, a one zrobiły to samo.
-Dobrze, ale to nie znaczy, że ty mu się nie podobasz.-wypaliła Alex, a Erin o dziwo przyznała jej rację.
-Wątpię.-rzuciłam krótko. Biorąc pod uwagę jego reputację, która pewnie nie wzięła się znikąd, Niall'owi podobało się dość dużo dziewczyn, z resztą ze wzajemnością. Nie lubiłam plotek i nigdy się nimi nie kierowałam, ale zdążyłam już poznać Niall'a na tyle, żeby stwierdzić, że jest zwykłym lovelasem. Nie miałam zamiaru być jego kolejną 'zdobyczą', po prostu nie chciałam.
Ruszyłyśmy korytarzem w kierunku szkolnej stołówki. Gdy znalazłyśmy się już tam, wzięłyśmy swoje obiady oraz zajęłyśmy miejsca przy stoliku w kącie. Przy posiłku śmiałyśmy się i wygłupiałyśmy. Nasza rozmowa trwała w najlepsze, gdy nagle podniosłam wzrok i znieruchomiałam. Zamurowało mnie, gdy moim oczom ukazała się grupka przyjaciół, wchodzącej właśnie na stołówkę. Wśród nich był on. Niall.
-Halo, ziemia do Faith. Mówię do ciebie.-Alex zaczęła klaskać dłońmi przed moją twarzą, abym zwróciła na nią uwagę. Nie potrafiłam. Erin jako pierwsza domyśliła się o co chodzi i po prostu odwróciła się, by lepiej przyjrzeć się obiektowi, który tak bardzo przykuł moją uwagę. Alex nie uzyskując żadnej odpowiedzi zrobiła to samo.
-O matko...-wyszeptała zobaczywszy Niall'a.-On się chyba na ciebie patrzy.-zauważyła. Szybko zareagowałam spuszczając wzrok. Starałam się udawać, że go wcześniej nie zauważyłam. Łatwo było jednak dostrzec ten jego cwaniacki uśmiech.
-Idzie tutaj.-poinformowała Erin ostrzegawczo. Boże, błagam. Tylko nie to.~modliłam się, abym nie była tą osobą, do której blondyn właśnie zmierzał. Podniosłam wzrok i ujrzałam to, czego tak bardzo nie chciałam zobaczyć, a mianowicie, stojącego nade mną chłopaka z tym jego głupawym uśmieszkiem.
-Proszę cie, idź stąd.-poprosiłam słabo, na co on, jak zwykle, się zaśmiał. Postanowiłam, że nie będę się denerwować. Nie chcę dawać mu tej chorej satysfakcji, którą otrzymywał, za każdym razem, kiedy tylko się złościłam.
-Jakie miłe przywitanie.-dziewczyny uważnie obserwowały naszą rozmowę oraz reakcje na poszczególne zdania. Wodziły wzrokiem raz za nim, raz za mną.-Faith, po co ci ten szalik?-uśmiechnął się szerzej, a ja poczułam znajome mi szczypanie policzków. Zrobił to specjalnie. Dobrze wiedział, że chciałam zakryć fioletowo-purpurową plamkę, którą sam stworzył.
-Niall.-rzuciłam ostrzegawczo, na co ten uśmiechnął się jeszcze szerzej.
-Słucham?-droczył się ze mną.
-Chodź.-wstałam z krzesła i, łapiąc go za dłoń, wyciągnęłam na drugi koniec pomieszczenia, w którym się znajdowaliśmy.-Czego ty ode mnie chcesz?-cały czas gapił się na moją szyję, która owinięta była szalikiem. Zignorował pytanie, odsunął zamiast tego szalik ukazując dość pokaźną malinkę.
-Jest piękna.-wyszeptał ledwo słyszalnie.
-Niall, mówię do ciebie.
-Jest moja...-urwał, po chwili dalej kontynuując.-Ty też jesteś moja.-znieruchomiałam słysząc to. Ton jego głosu był stanowczy i przekonany. Kciuk blondyna gładził naznaczenie, którego sam dzisiaj rano dokonał. Ja nadal stałam zesztywniała w kącie. Niall zasłaniał mi widok całej stołówki, ale mimo to, czułam na sobie wzrok innych.
-Przestań.-dokładnie obserwowałam jego reakcję. Ten usiłował spojrzeć mi się w oczy, ale ja szybko spuściłam wzrok.
-Maleńka.-wyszeptał, podtrzymując mój podbródek palcem wskazującym, tym samym zmusił mnie do tego, abym spojrzała się w jego oczy. Dokładnie rozpatrywałam każdy ich element, próbując uchwycić jak najwięcej szczegółów. Widząc moje zainteresowanie szeroko się uśmiechnął. Natychmiast odwróciłam wzrok próbując jak najszybciej skończyć ten kontakt.
-Jesteś moja.-powtórzył niewiarygodnie niskim głosem, co spowodowało, że przeszedł mnie dreszcz.
-Nie jestem.-powiedziałam stanowczo. Linia jego szczęki wyraźnie się zarysowała, co oznaczało, że powoli tracił cierpliwość. Postanowiłam walczyć, mimo iż Niall wzbudzał we mnie strach.
-Jesteś.-nie odpuszczał. Nagle oddalił się ode mnie z głupawym uśmieszkiem. Dokładnie obserwowałam to, co robi. Niall chwycił przypadkowego przechodnie oraz z wielkim impetem uderzył nim o ścianę. Wszyscy uważnie mu się przyglądali, jednak nikt go nie powstrzymał. Nikt nawet nie próbował go upomnieć. Bali się go.-Ej, patrz na mnie!-krzyknął do przestraszonego chłopaka, który w chwili uderzenia zacisnął mocno oczy. Nerwowo przygryzłam dolną wargę. Modliłam się, aby chłopak wyszedł z tego cało.-Faith Dawson jest moja. Nie masz prawa się do niej zbliżać, tym bardziej przystawiać, jasne?!-brunet kilkakrotnie pokiwał głową, na znak, że się zgadza.-I to się tyczy wszystkich!-wykrzyczał, zwracając się do reszty, zainteresowanego całym zdarzeniem, towarzystwa. Każdy bał się mu przeciwstawić, więc odpowiedzią tłumu było jedynie gorliwe skinięcie głową. Nie wierzyłam, że potrafi być aż tak przerażający. To było okropne jak potraktował, nic mu niewinnego chłopaka. Popatrzyłam na bruneta, który jeszcze stał przy ścianie, jakby rozważając nad tym, co właśnie się zdarzyło. Bezgłośnie go przeprosiłam, na co brunet delikatnie się uśmiechnął i odszedł. Zazdrościłam mu tego, że mógł odejść... W co ja się, do cholery jasnej wpakowałam?!~pomyślałam, próbując uspokoić oddech. Chłopak, jakby nigdy nic, wrócił do mnie z tym swoim aroganckim uśmieszkiem. Nie chciałam sobie nawet wyobrażać, jak daleko potrafił posunąć się ze swoją bezczelnością, aby udowodnić komuś swoją rację. Zbliżył się do mnie, zanim z wielką łatwością oderwał mnie od ziemi. Poczułam, że tracę grunt pod nogami, gdy ten przyciskał mnie do ściany napierając swoim ciałem na moje. Jego dłonie były mocno zaciśnięte na moich udach, oplatając je oraz przytrzymując moje ciało, bym nie upadła. Coraz trudniej było mi złapać oddech.-Mówiłem, że jesteś moja, a ty mi nie wierzyłaś.-wypowiedziawszy to, nachylił się nad moją szyją oraz delikatnie zaczął muskać jej skórę.-Musiałem ci to jakoś udowodnić.-mój oddech ponownie przyspieszył, a jego zachrypnięty głos sprawił, że dostałam gęsiej skórki. Jego próba usprawiedliwienia się przede mną była żałosna. To, co przed chwilą zrobił było straszne i nijak miało się do mojej winy.
-Ja...-moje usta nie bardzo wiedziały, co mają powiedzieć. Oczy niewiarygodnie wielkich rozmiarów uważnie śledziły Niall'a, który za wszelką cenę, usiłował mi pokazać, że ma nade mną przewagę.
-Hmm... pachniesz malinami.-wyszeptał. Moje oczy mocno zacisnęły się pod wpływem przechodzących mnie ciarek.
-Postaw mnie.-rozkazałam, na co ten jedynie zaśmiał się.
-Nie mam takiego zamiaru.-powiedział z drwiną w głosie. Jego ton był spokojny, ale w żaden sposób mnie to nie uspokoiło.
-Proszę.-Niall odsunął swoją głowę z zagłębienia mojej szyi, następnie spojrzał mi się w oczy.
-Dobrze, ale pod jednym warunkiem.-powiedział szczerząc się.-Powiedz to. Powiedz, że jesteś moja.
-Nie.-wypaliłam. Blondyn delikatnie podrzucił mnie, poprawiając wcześniejszą pozycję, dodatkowo zmuszając mnie do oplątania nóg wokół jego pasa. Następnie, wolną ręką zdjął materiał, ograniczający dostęp do mojej szyi, jakim był szalik. Jego usta z powrotem powędrowały do zagłębienia mojej szyi, raz za razem muskając ją lub podgryzając. Chwilę później poczułam, że jego ręce stopniowo zmieniały miejsce położenia, jadąc w górę. Chłopak nieźle się bawił torturując mnie. Moje dłonie z całej siły napierały na jego klatkę piersiową, prosząc o trochę przestrzeni. Niestety, bezskutecznie. Nawet nie drgnął, totalnie ignorując moje bezgłośne błaganie o uwolnienie. Jego dłonie znajdowały się na najwyższej części moich ud, lekko dotykając pośladków. Nie wytrzymałam.
-Jestem twoja.-powiedziałam cicho, jednak na tyle głośno, by to usłyszał. Był zaskoczony, ale po chwili uśmiechnął się zawadiacko.-A teraz mnie wypuść.-ponagliłam go, po czym ten odstawił mnie na ziemię zgodnie z obietnicą.
_____________________________________________________
Przepraszam, że rozdział nie został dodany na wyznaczoną datę, ale byłam baardzo zajęta. Mam nadzieję, że zostanie mi to zapomniane, jeśli powiem, że to ostatni krótszy rozdział jaki dodam, gdyż następny będzie, przynajmniej dla mnie, dość długi :) Przewiduję, że rozdział 5 dodam w czwartek, ale nic nie obiecuję. Zapraszam do komentowania! Naprawdę wiele to dla mnie znaczy (ugh, powtarzam się już) i im więcej komentarzy będzie, tym rozdziały będą dodawane częściej. Możecie także pomóc mi rozsyłając bloga do swoich znajomych lub udostępniając go na swoim koncie w różnych portalach społecznościowych. Będzie to ogólna reklama mojego fanfiction, za którą również będę wdzięczna! Jeśli tylko możecie polecajcie to opowiadanie. Przypominam także o ankiecie oraz dodawaniu siebie jako obserwatorów bloga.
A i jeszcze jedna, nie mniej ważna sprawa: jeżeli znajdzie się ktoś, kto chciałby być informowany o nowych rozdziałach na twitter'rze-proszę o podanie w komentarzu pod tym postem nazwy użytkownika swojego konta, na którym chcecie być powiadomieni o jakichkolwiek postach na blogu. Zachęcam także do obserwowania mojego konta na twitter'rze:
@FaitHoranx
Wasza Faith.
Nic sie nie stalo :* jak sie dluzej czeka to sie lepiej czyta . Juz sie nie moge doczekac nastepnego <3
OdpowiedzUsuńHaha, ciesze sie bardzo, ze przypadl Ci do gustu ten blog. Jak juz wspomnialam w notcepod rozdzialem: będę informowac chetne osoby na tt o nowych postach na blogu. Zachęcam także do pomocy wybicia się mojego ff, gdyż jest to dosc wazne :)
Usuńkocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham,kocham <3
OdpowiedzUsuńJej *-* ! Naprawde warto było czekać !
OdpowiedzUsuńPoleciłam twojego bloga kilku koleżankom , które interesują się takimi rzeczami. Powiedziały że to wszystko co czytały do tej pory jest nie porównywalne do twojego opowiadania ! Nigdy ,NIGDY nie przestawaj pisać ! Bardzo się cieszę , że postanawiłaś założyć bloga. Dziękuję Ci za to ;c :** <33
Jezu, nawet nie wiesz ile twoje komentarze dla mnie znaczą! Uwielbiam Cie kobieto, hahah. Dziękuję Ci bardzo oraz koleżankom, które postanowią czytać to ff i, jeżeli będą mialy czas, regularnie komentować :)
UsuńJeeeeeeeeej *---------------------------* ♥♥
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz. Nie wygląda na to, że to twój pierwszy blog. Akcja strasznie wkręca i fajnie się to czyta. Czekam na kolejny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Jaki świetny, ogólnie bardzo mi się podobam, czekam na kolejny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńŁadnie piszesz, ciekawie się zapowiada ten blog.
OdpowiedzUsuńx Paluina
Po obejrzeniu zwiastunu pomyślałam, że fajny blog, i zaczęłam czytać, sorki że tak późno komentuje, ale dałam łapke w gore ze czytam :) Nie każdy rozdział bd komentować, bo po prostu mi sie nie chce, ale najbardziej prawdopodobnie bd czytać :)
OdpowiedzUsuńCiekawie sie zaczyna, znalazłam twój blog przez przypadek, błądząc na Yt. ale zwiastun mnie zachęcił więc czytam xx
OdpowiedzUsuńMuszę cię teraz przeprosic... czytam każdy twój rozdział, za każdym razem się w nim zakochuję od nowa. Krótko mówiac piszesz pięknie, bajecznie, a ja nawet nie piszę jednego marnego komentarza pod rozdziałem. Wiem ile taki jeden komentarz dla ciebie znaczy, nawet jedna kropka. Przepraszam i obiecuję porprawę, oczywiscie na moje możliwosc ;)
OdpowiedzUsuńKocham Cie po prostu cie uwielbiam <3333333
OdpowiedzUsuńJa pierdolę ! Kocham tego bloga Aww *w*
OdpowiedzUsuń