poniedziałek, 24 marca 2014

Rozdział 9

Część 2
-Ja...-zawahałam się, podczas gdy jego niebieskie tęczówki bacznie mi się przyglądały.
-Nie chcesz.-stwierdził krótko spuszczając głowę w dół. Tego się nie spodziewałam. Huśtawki nastroju Niall'a zadziwiały mnie coraz bardziej. Potrafił zmienić się w ciągu ułamku sekundy, z chłodnego i bezwzględnego palanta na uroczego i szarmanckiego faceta. Zdawałoby się jasne, którą jego część wolę... jednak obydwa jego charaktery były pociągające.
-Nie o to chodzi, że nie chcę. Ja po prostu nie jestem gotowa.-ostatnie zdanie wyszeptałam, wyczekując na jego reakcję.  Ten zacisnął usta i przytaknął głową ze zrozumieniem.
-Nie będę naciskał.-powiedział, na co delikatnie uniosłam jeden kącik ust.-Poczekam.-rzucił szarmancko.-Poczekam na ciebie tyle, ile będzie trzeba.-moja usta uformowały się w kształt litery "o", na co blondyn głęboko się zaśmiał.-Teraz przynajmniej wiesz, że traktuję cie poważnie.-jego dłoń powędrowała na moje biodra, gwałtownie je przybliżając do swojego ciała. Krzywy uśmieszek ponownie uformował się na jego twarzy, kiedy jego ręka ścisnęła mój pośladek.
*Perspektywa Niall'a*
Faith podskoczyła na skutek mojego dotyku, co oczywiście wzbudziło we mnie śmiech. Jej niewinność działała na mnie jak magnez. Czerpałem satysfakcję z tego, że to ja uczyłem ją, coraz to nowszych rzeczy. Byłem pewny, że nikt wcześniej jej nie dotykał w taki sposób, w jaki robiłem to ja. Nikt wcześniej nie doświadczył jej zawstydzania się, a wystarczyło tylko poruszyć jakiś intymny temat. Było mi to na rękę, nie ukrywam. Ale nie chodziło mi tylko i wyłącznie o to. Podobał mi się w niej całokształt. To jak niezdarna i delikatna potrafiła być, to kiedy się złościła i za wszelką cenę starała się, aby wziąć ją na poważnie. Znałem ją krótko, ale spokojnie mogłem stwierdzić, iż coś do niej czułem. Najgorsze było to, że nie wiedziałem, czy ona odwzajemnia to uczucie.
Jej dłoń powędrowała na moją, odrywając ją od jej pośladków i z powrotem odkładając ją na biodro. Jej twarz była rumiana, co spowodowało, że znowu się zaśmiałem. Kolor jej twarzy przybrał jeszcze intensywniejszej barwy.
-Maleńka, nie masz się czego wstydzić.-uśmiechnąłem się przytrzymując jej podbródek. Jej błękitne tęczówki wpatrzone były w moje. Zbliżyłem się do niej, z zamiarem pocałowania jej jasnoróżowych ust, kiedy zadzwonił dzwonek, przerywając mi to, co chwilę wcześniej udało mi się zacząć. Po raz drugi. Głośno westchnąłem, nadal pochylając się nad Faith. Jej oczy bacznie obserwowały moją twarz.
-Muszę lecieć. Mam sprawdzian z chemii i nie mogę się spóźnić.-powiedziała ostrożnie kładąc dłonie na moich ramionach, następnie zaczęła je delikatnie odpychać. Odstąpiłem od niej na krok dając jej możliwość ruszenia na lekcję, co zresztą zrobiła. Chwilę wcześniej jeszcze położyła dłoń na moim policzku i lekko go pogłaskała. Był to ewidentny gest pocieszenia. Mały uśmiech wkradł się na moją twarz, kiedy jej malutka ręka chwyciła moją, kciukiem przejeżdżając po jej zewnętrznej stronie.-Do zobaczenia.-wyszeptała, następnie biegiem ruszyła do klasy, w której już pewnie rozpoczęły się zajęcia. Mój wzrok wodził dokładnie za jej, oddalającym się ciałem. Niekontrolowany uśmiech wdarł się na moją twarz, kiedy ta potknęła się o własną nogę, jednak nie zważając na to, biegła dalej w takim samym tempie.
* * *
*Perspektywa Faith*
Nadeszła pora obiadowa. Długa przerwa, na której Niall miał mnie gdzieś zabrać. Nie czekając na dziewczyny wybiegłam z klasy. Nie miałam najmniejszej ochoty z nimi rozmawiać, ani tym bardziej im się tłumaczyć. Erin zadała by mi pewnie tysiące pytań dotyczących Niall'a i mojego 'nagłego zainteresowania jego osobą'. Byłam niemal pewna, że Erin lubi Niall'a. Miałam jednak nadzieję, że bez wzajemności.
-Hej, maleńka.-odparł niski głos, dobiegający zza moich pleców. Pierwszą myślą, jaką przyszła mi do głowy był Niall. Tylko on tak do mnie mówił. Na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech, który szybko zniknął, kiedy się odwróciłam i ujrzałam sylwetkę chłopaka. Ku mojemu zdziwieniu, to nie był Niall.
-Kim jesteś?-wyjąkałam, robiąc nieduży krok do tyłu. Dystans między nami zmniejszał się z każdym jego krokiem, zrobionym w moją stronę. Głośno przełknęłam ślinę, kiedy jego ciało znalazło się blisko mojego. Zrobiłam kilka kroków do tyłu, co spowodowało, że moje plecy dotknęły zimnych paneli znajdujących się na szkolnej ścianie. Ten z wielką siłą przywarł mnie do ściany.
-Można powiedzieć, że jestem kolegą Niall'a.-rzucił z cwaniackim uśmieszkiem. Dobrze wiedziałam, że Niall nie był aniołkiem, ale żeby zadawać się z takimi przerażającymi typami, to już była przesada. Niall był zupełnie inny, niż ten obleśny typ, który właśnie przyciskał mnie do ściany.
-Wypuść mnie.-poprosiłam słabo.
-Tak szybko? Nie byłoby zabawy, kochana.-rzucił zmierzając mnie wzrokiem od góry do dołu. Na samą myśl o jego, jak mniemam, nie do końca czystych zamiarach, zrobiło mi się niedobrze. Jego ręce były pokryte licznymi tatuażami, które przedstawiały głównie wzory i 'chińskie' litery.-Niall ma świetny gust.-rzucił oślizgłym głosem, na co wzdrygnęłam się. Dłoń bruneta powędrowała na moje udo mocno je ściskając. Strach jaki wtedy odczuwałam jest nie do opisania.-Mam nadzieję, że nie jesteś dziewicą. Nie lubię krwi podczas stosunku.-moje oczy otworzyły się szerzej. Po moich policzkach spłynęły łzy. Nie tak wyobrażałam sobie swój pierwszy raz.
-J-ja... Nie zrobisz tego.-wypaliłam dławiąc się łzami. Brunet wyraźnie się uśmiechnął. Mój ból sprawiał mu radość.
-Zobaczysz.-wysyczał przez zęby. Jego ręka zacisnęła się na moich włosach, powodując, że przez moje ciało przeszła kolejna fala bólu. Załkałam, kiedy pociągnął mnie za nie w stronę męskiej łazienki. Przytrzymałam się drzwi, aby nie dać się tam zaciągnąć. Jego ręce chwyciły mnie dość mocno w talii, co spowodowało, że pod przymusem puściłam drzwi toalety.-Horan zasłużył na to.-powiedział siłując się z paskiem od swoich spodni. Moja wizja była rozmyta z powodu łez, jednak dalej usiłowałam znaleźć wyjście z tej tragicznej sytuacji. Kiedy jego pasek ustąpił, chwycił moją twarz w dłoń, zaciskając uścisk na niej.
-Szkoda będzie tak ślicznej dziewczyny, ale chyba tylko to może ruszyć twojego, beznadziejnego chłopaka.-wycedził przez zaciśnięte zęby. W co on się do cholery jasnej wpakował?!~pomyślałam. Uważnie obserwowałam to, co robił chłopak. Jego dłoń sięgnęła do tylnej kieszeni w poszukiwaniu, jak sądzę, prezerwatyw. Jego uwaga została totalnie odciągnięta przez poszukiwania paczki. Oczywiście, wykorzystałam to. Moja noga szybko zgięła się w kolanie oraz z wielkim impentem uderzyła nim o krocze bruneta.-Ty suko!-jęknął, zanim upadł na podłogę. Sprintem przemierzałam korytarz, w celu opuszczenia budynku szkoły. Łzy ciekły z moich oczu strumieniami, jednak starałam się to zignorować. Obraz wydawał się być całkiem zamazany, przez co wpadłam na kogoś.
-Przepraszam.-rzuciłam w pospiechu, starając się wyminąć przechodnie. Głośno siorpnęłam nosem, kiedy ten złapał mnie za nadgarstki następnie przyciągnął do swojego ciała.
-Niall?-spytałam, na co ten tylko mocniej mnie przytulił.
-Tak.-bąknął.-Cii, już dobrze.-jego usta dotknęły mojego czoła. Uspokajał mnie, głaszcząc lekko moje włosy. Właśnie tego potrzebowałam. Jego silne ramiona delikatnie mnie przytulały, dłonie koiły cebulki moich włosów, a głos szeptał, że wszystko będzie dobrze, coraz bardziej utwierdzając mnie w fakcie, że traktuje mnie poważnie.
-Nie jest dobrze.-rzuciłam. Łzy nie dawały o sobie zapomnieć, kiedy spływały ciurkiem po moich policzkach.
-Co się stało?-starał się być delikatny. Jeszcze bardziej wtuliłam się w jego postawną sylwetkę, zaciskając bezwiednie oczy. Chciałam zapomnieć o tym, co przed chwilą miało miejsce. Chciałam zapomnieć o tym, że przed chwilą nie zostałam o mało zgwałcona.
-Jakiś chłopak...-zaczęłam.-Chciał mnie zgwałcić. Powiedział, że cie zna i, że na to zasłużyłeś.-przód jego buzki był już niemal cały mokry od mojego płaczu. Niall słysząc moje słowa zamarł. Jego pięści zacisnęły się wraz ze szczęką. Był wściekły. Właśnie takiego Niall'a się bałam. W głębi duszy czułam jednak, że nic mi nie zrobi.
-Matt.-powiedział przyciszonym tonem. Domyślałam się, o co mu chodzi. Było to imię chłopaka, który chwilę temu próbował mnie zgwałcić.-Idź do mojego auta i zamknij się od środka. Ja zaraz do ciebie wrócę.-wręczył mi kluczyki w dłoń, następnie wyswobodził się z mojego uścisku i ruszył w stronę męskiej ubikacji. Obawiałam się tego, co za chwilę się zdarzy. Na jego rękach pojawiły się dość widoczne żyły, informujące o złości, którą się kierował. Jego pięści zdawały się zaciskać jeszcze bardziej, z każdym krokiem, który zbliżał go do toalety. Głośno przełknęłam ślinę, zanim biegiem ruszyłam za blondynem.
-Niall!-chłopak, usłyszawszy swoje imię, szybko się odwrócił.
-Mówiłem ci, żebyś poszła do samochodu.-rzucił oschle. Zastałam w bezruchu słysząc jego ton.
-Nie idź tam, proszę.-wyszeptałam, na co chłopak pokręcił głową.
-On zrobił ci krzywdę. Gdybyś nie zdołała uciec...-schował swoją twarz w dłonie, nie kończąc zaczętego zdania. Doskonale wiedziałam, co chce powiedzieć.-On musi ponieść konsekwencje. Nikt nie ma prawa cie krzywdzić.-odparł twardo.
-W takim razie ja pójdę z tobą.-starałam się być nieugięta.
-Idź do samochodu.-jego cierpliwość powoli się kończyła, a ja nie chciałam znać jej końca. Odwróciłam się, po to, żeby tylko nie krzyczał.
-Uważaj na siebie, proszę.-wyszeptałam nie odwracając się, następnie ruszyłam korytarzem przed siebie. Niall zrobił to samo. Oddalaliśmy się od siebie coraz bardziej. Niall nie widząc mnie na horyzoncie przyspieszył krok, co spowodowało, że chwilę potem wchodził już do łazienki. Obrałam inny kierunek, idąc drogą, którą przed chwilą pokonał chłopak. W końcu znalazłam się przy wejściu do celu. Zatrzymałam się i dokładnie wszystko nasłuchiwałam.
-Zabiję cie, gnoju!-od razu rozpoznałam ten głos. To był Niall. Lekko wyjrzałam zza framugi drzwi. Niall siedział na brunecie, okładając go pięściami. Matt natomiast leżał na podłodze przyjmując ciosy od blondyna. Nie miał innego wyjścia. Z jego nosa sączyła się krew. Brunet powoli tracił przytomność. Niall nie zwracał na to najmniejszej uwagi. Jak robot wymierzał mu kolejne ciosy, z tym, że każdy kolejny wydawał się być mocniejszy. Przestraszyłam się.-Jak mogłeś jej to zrobić?! To są nasze sprawy, nie mieszaj w to, kurwa, jej!-każde jego zdanie było wykrzyczane.
-Jeszcze nic jej nie zrobiłem... Jeszcze.-sprowokował brunet. Niall, słysząc to, wstał z bruneta. Miałam nadzieję, że da sobie spokój, ale chyba sama w to nie wierzyłam. Blondyn chwycił chłopaka za bluzkę oraz podniósł go do góry. Przywarł go do kafelków, mocno nim potrząsając.
-Nigdy więcej jej nie tkniesz, chuju!-wykrzyczał mu to prosto w twarz. Koszulka Matt'a została rozerwana, ukazując resztę jego tatuaży. Brzuch chłopaka spotkał się z mocnym uderzeniem blondyna. Kolano Niall'a z wielkim impetem otarło się o brzuch Matt'a, na co ten skulił się oraz zjechał w dół po ścianie. Nie zdawałam sobie sprawy, jak silny jest chłopak, dopóki nie zobaczyłam leżącego na ziemi bruneta. Niall po raz kolejny przygotowywał się do wymierzenia kolejnej serii ciosów chłopakowi, kiedy nagle weszłam do łazienki.
-Niall, przestań...-poprosiłam.-To nic nie da.-wyszeptałam. Blondyn, widząc mnie, otworzył szeroko usta. Był zaskoczony. Nie chciał, abym była świadkiem tej bójki... a raczej jego furii.
-Faith...-wyszeptał zbliżając się do mnie. Bezwiednie cofnęłam się. Moje oczy otworzyły się szerzej, kiedy zdałam sobie sprawę, co zrobiłam. Pokazałam mu, że się go boję. Blondyn pokręcił głową, zanim spuścił ją w dół. Był zdezorientowany, co pokazał zakładając zakrwawione ręce za głowę. Mój wzrok utkwił na brunecie, który nadal leżał skulony na podłodze. Bałam się, że umrze. Był w fatalnym stanie, z resztą kto by nie był. Liczne ciosy, które zadał mu Niall... Chłopak, w którego ramionach czułam się bezpiecznie, o mało nie zabił człowieka. Był niebezpieczny. Nie dla mnie, lecz dla otoczenia. W moich oczach nazbierały się łzy, a nos siorbał, z trudem łapiąc powietrze.  Za dużo wrażeń jak dla mnie. Po prostu wybiegłam z łazienki, a Niall zaraz za mną.-Faith, stój!-krzyknął. Wykonałam jego prośbę. Usłyszałam jego kroki, które stopniowo zbliżały się do mnie, co oznaczało, że Niall był niedaleko. Zamknęłam oczy, pozwalając łzom ulecieć z moich oczu i spłynąć po mojej twarzy. Moje ciało zostało odwrócone w stronę chłopaka. Jego kciuk potarł mój policzek, ścierając z niego łzy.-Faith...-zawahał się, po chwili kontynuując.-Ja chcę tylko, żebyś była bezpieczna.-wyszeptał namiętnie. Nie mogłam zrozumieć jak, tak czuły i delikatny facet potrafi zmienić się w bezwzględnego i zimnego potwora, w dodatku w tak krótkim czasie. Chociaż bałam się tego drugiego, mimo wszystko czułam się przy nim bezpieczna. Niall cierpliwie czekał na moją reakcję. Jego błękitne tęczówki skupione były na mojej twarzy.
-Pocałuj mnie.-poprosiłam. Mój wzrok wędrował z jego oczu na usta. Niall'a zdziwiła moja prośba. Zwykle nie odważyłabym się tego powiedzieć. Dopiero dzisiejsze wydarzenia uświadomiły mi to, że jestem dla niego cholernie ważna. Postanowiłam zignorować strach, który odczuwałam przy nim, kiedy się wściekał. Po chwili ciszy Niall złączył nasze usta w delikatnym, ale jakże namiętnym pocałunku. Zdawało mi się, że wszystkie problemy wokół zniknęły, a wydarzenia, mające miejsce wcześniej po prostu były złym snem, o którym mogłabym w każdej chwili zapomnieć. Język Niall'a szukał wejścia do mojej buzi. Całkowicie się mu poddałam, dając mu to, czego chciał. Owszem, całowałam się kiedyś, ale nie tak... Blondyn starał się to robić jak najlepiej. Odnosiłam wrażenie, że jestem pierwszą dziewczyną, którą całuje z takim oddaniem.
_________________________________________________
Hihihihihi!
No to mam dreszcze, bo nie wiem jak zareagujecie na taki obrót spraw, ale mam nadzieję, że Wam się spodoba :)
Jeszcze raz zachęcam do komentowania rozdziałów, obserwowania bloga, udostępniania, polecania, rozsyłania oraz obserwowania mojego profilu na twiterze.
TUTAJ
Mam nadzieję, że dacie radę dobić znowu do 20 komentarzy, bo pod poprzednim rozdziałem było ich zaledwie 10, za które i tak jestem Wam bardzo wdzięczna, bo wiem, że i tak ktoś to czyta i-miejmy nadzieję-docenia :)
Wasza Faith.

15 komentarzy:

  1. No niezły obrót spraw, muszę Ci to przyznać. Rozdział jest cudowny.
    Czekam na kolejny rozdział.
    Ściskam x

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie no ,no co tu wiecej sie rozpisywac .. No po prostu zajebiste ! Nie mogę się doczekać nn

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne ! :3333

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy nastepny ? <33

    OdpowiedzUsuń
  5. boze pisz szybko nexta,super opowiadaniie!! xx

    OdpowiedzUsuń
  6. cudowny rozdzial, czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  7. Ejj... czemu nie piszesz ;-; ??? Tęsknię i za tobą i za opowiadaniem SMUUUUTAM!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Pisz dalej :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Napiszesz następny rozdział? Boże tak mi się spodobało to opowiadanie że nie mogę doczekać się za następnymi rozdziałami, jest jakie boskie po prostu KOCHAM JE I CIEBIE ZA TO ŻE PISZESZ :) :**
    Ania (kocham Niall'a)

    OdpowiedzUsuń
  10. A i wyłącz weryfikacje obrazkową, na pewno będziesz miała więcej komentarzy :)
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  11. No kurde dodasz to kiedyś ?

    OdpowiedzUsuń